Biuletyn
Biuletyn SPT Nr 3/11, wrzesień 2016
BIULETYN PRZEWODNIKÓW TURYSTYCZNYCH W KRAKOWIE
Biuletyn SPT, Nr 3/11, wrzesień 2016
SŁOWO WSTĘPNE
Drodzy Przewodnicy!
Dzięki aktywnym staraniom Zarządu SPT mamy dwóch kandydatów z naszego Stowarzyszenia w plebiscycie Wielkie Odkrywanie Małopolski. Trzymamy mocno za nich kciuki!
W tym numerze o muzeum, które niespodziewanie zniknęło z mapy Krakowa, rekomendacja książki o matce św. Maksymiliana Marii Kolbego, zaproszenie na 8 edycję Zajrzyj do Nowej Huty.
Do zobaczenia na krakowskich szlakach, na szkoleniach i na spotkaniach SPT!
W imieniu Zarządu SPT zapraszam do owocnej lektury,
Monika Hyla
AKTUALNOŚCI
Wielkie Odkrywanie Małopolski 2015
To już XVII edycja plebiscytu Wielkie Odkrywanie Małopolski. Dzięki aktywności Zarządu SPT w Krakowie Kapituła Plebiscytu Wielkiego Odkrywania Małopolski zakwalifikowała do etapu finałowego plebiscytu: Amelię Dunin długoletnią Panią Prezes Koła Przewodników Miejskich PTTK, jedyną aktywnie pracującą przewodniczką od ponad sześćdziesięciu laty oraz Jana Dziurę historyka z wykształcenia i z zamiłowania. Naszym Kandydatom gratulujemy wejścia do finału Plebiscytu i trzymamy kciuki za osiągnięcie jak najlepszego rezultatu w kategorii „Małopolska Osobowość Turystyki”.
Ogłoszenie wyników plebiscytu i wręczenie nagród laureatom odbędzie się w dniu 30 września 2016 r. na terenie Gminy Sękowa. Do dnia 8 października 2016 r. na łamach „Gazety Krakowskiej” zostanie opublikowana lista zwycięzców Plebiscytu.
Znikające muzeum
Z żalem informuję osoby, które uczestniczyły w szkoleniach muzeum I remember, że placówka została niespodziewanie zlikwidowana przez swojego założyciela. Poniżej autoryzowana wypowiedź pana Tomasza Małodobrego, menadżera muzeum:
„W związku ze Światowymi Dniami Młodzieży, Muzeum było nieczynne aż do 3 Sierpnia. 31 lipca postanowiłem pokazać wystawę moim przyjaciołom, którzy odwiedzili Kraków pierwszy raz w życiu. Kiedy weszliśmy do środka, około godziny 16, przeżyłem prawdziwy szok, gdyż nie było żadnych obrazów oraz większości wyposażania. W pierwszej myśli pomyślałem, iż padliśmy ofiarą kradzieży z włamaniem, lecz który to włamywacz kradnie obrazy i wyposażenie? Po chwili spostrzegłem, że niektóre rzeczy są popakowane w worki. Wtedy postanowiłem zadzwonić do dyrektora muzeum, Pana Shaloma Goldberga, który w rozmowie telefonicznej stwierdził, iż zamknął muzeum. Nadal jestem w szoku w jaki sposób zamknięto taką instytucję, nie informując nikogo z personelu, tym bardziej firm turystycznych, z którymi muzeum współpracowało. Pozostaje mi jedynie wszystkim Państwu podziękować za współpracę z Muzeum I Remember i przeprosić za zaistniałą sytuację”.
Już po raz 8 Zajrzyj do Nowej Huty
„Jak co roku zapraszamy mieszkańców Nowej Huty do poznania swojej dzielnicy, krakusów do pozbycia się mylnych wyobrażeń o Nowej Hucie, całą resztę turystów do zobaczenia „innej twarzy” Krakowa. Jednym zdaniem: do poznania fascynującego dziedzictwa historycznego Nowej Huty” Szczegółowy program imprezy na http://www.mhk.pl/aktualnosci/30.
Lamus Teatralny
Zachęcam do obejrzenia Lamusa Teatralnego przy ul. Radziwiłłowskiej 3, Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Budynek z 1896roku powstał dzięki architektowi Janowi Rzymkowskiemu. Przez ponad sto lat służył jako magazyn teatralnych kostiumów, dzisiaj odkrywa przed zwiedzającymi historię teatru, archiwalne eksponaty oraz sylwetki aktorów. Można trafić nawet na otwarte dla publiczności próby spektakli. Ekspozycja dzieli się na dwie główne sale (L i P), oddzielone drzwiami z wizerunkiem zabytkowej żelaznej kurtyny Teatru im. Juliusza Słowackiego z jej ornamentem roślinnym – namalowanej przez Antona Tucha (autora fresków w gmachu Teatru). Sala L to „awers” teatru – ekspozycja opowiada m.in. o sztuce scenografii, kostiumu, charakteryzacji). Możliwe jest wirtualne wejście na scenę za pomocą interaktywnych okularów cyfrowych. Sala P to „rewers” rzemiosło teatralne i proces tworzenia spektaklu. Zwiedzający mogą, zwiedzić wirtualną garderobę aktorską, wirtualną kabinę inspicjenta oraz reżysera światła i dźwięku.
NIEZBĘDNIK DO PRACY PRZEWODNIKA
Matka męczennika
Natalia Budzyńska sięgnęła po niezwykłą postać i stworzyła biografię niezwykłej kobiety zatytułowaną „Matka męczennika”. Książka ukazała się dzięki wydawnictwu Znak i opowiada o Mariannie Kolbe, ukochanej mamie św. Maksymiliana Marii Kolbego oraz o perypetiach całej rodziny Kolbów.
14 sierpnia 1941 roku w obozie koncentracyjnym w Auschwitz umiera franciszkanin Maksymilian Maria Kolbe. Marianna wspomina, że ukazał jej się nad ranem i powiedział, żeby się o niego nie martwiła, bo jest szczęśliwy, a potem zniknął. W południe gestapo powiadomiło ją o tej śmierci. Co to była za kobieta, która trójkę swoich synów wychowała tak, że wszyscy przybrali habit franciszkański, a sama wstąpiła po zgodzie małżonka Juliana do zakonu i choć nie przyjęła święceń żyła i mieszkała jako tercjarka u Felicjanek w Krakowie?
O wielkiej miłości miedzy synem a matką świadczy wiele faktów, miedzy innymi to, że pierwszy i ostatni zachowany lisy św. Maxymiliana jest adresowany do matki właśnie. Ostatnie słowa Marianny „mój syn, mój syn” kiedy umierała, każą przypuszczać że to właśnie Maksymilian przywitał ją po drugiej stronie życia. Przewodnicy podczas lektury znajda wiele szczegółów z topografii Krakowa i ciekawostek.
U Felicjanek ukrywała się matka Jana Kiepury: Miriam Neuman Żydówka. Felicjnki pomagały od zawsze w Warszawie po 1863 roku, kiedy to za pomoc rannym powstańcom (bez względu na to, po której stronie walczyli) otrzymały rozkaz zaborcy: zdjąć habity i rozejść się w ciągu 3 dni. Dużo szczegółów dowiadujemy się o samym świętym choćby to że do kobiet był wyraźnie uprzedzony i pisał zawsze o nich w listach „baby”. Znane czasopismo, którego był twórcą „Rycerz Niepokalanej” wychodziło najpierw w Krakowie, potem w Grodnie.
UŚMIECHNIJ SIĘ
Jedna z naszych Koleżanek odpowiedziała na prośbę o nadsyłaniu zabawnych wydarzeń i anegdot z pracy przewodnika. Bardzo dziękuję, choć żałuję że pragnęła pozostać anonimowa…
Byłam świeżo upieczonym przewodnikiem. Miałam pełen autokar dorosłych Niemców. Jechałam Alejami 3 Wieszczów i mijałam dawny Plac Wolności obecnie Plac Inwalidów. Byłam zestresowana, to był mój pierwszy objazd po mieście. Zamiast Plac Wolności Friedenplatz powiedziałam, że mijamy Plac Radości Freudeplatz. Wszyscy wy buchnęli tak głośnym śmiechem, że się przeraziłam. Zrobiłam chwilę przerwy aż trochę ucichło, po czym kontynuowałam dalej. Przyczyną śmiechu było to, że Freudeplatz, oznacza plac uciech, miejsce o podejrzanej reputacji.
A oto moje wspomnienia o tym skąd się wzięły krakowskie gołębice?Oprowadzając po Krakowie grupę szkolną, stojąc przed kościołem św. Andrzeja wspominałam legendę o tym, skąd się wzięły krakowskie gołębie. Zakończyłam słowami, że to zaczarowani rycerze króla Władysława Łokietka (według innej wersji księcia Probusa), a tu słyszę chichocik młodych dziewcząt. Z nieśmiałością mi wyznały, że mają problem, skąd wobec tego wzięły się krakowskie gołębice, skoro legenda wspomina jedynie rycerzy?…
Słowo „rycerka”, choć brzmi obco dla ucha i jest bardzo rzadko używane, istnieje w języku polskim. Wystarczy prześledzić spisy osób noszących szkaplerz św. Michała Archanioła, są to rycerze i rycerki. Łatwo znaleźć przykłady, np. w popularnej nie tylko wśród młodzieży książce i filmie „Gra o tron” jest postać rycerki Brienne z Tarhu córki, lorda Selwyna z Evenfallne.Nie należy zapominać o naszej rodzimej „Grażynie” Adama Mickiewicza. Jest świetnym przykładem walecznych niewiast, więc zakończyłam wycieczkę na Plantach, pod pomnikiem Grażyny z Litaworem, dłuta Alfreda Dauna.
Kontakt do redakcji: [email protected]
Brak możliwości dodawania komentarzy.